poniedziałek, 9 listopada 2015

Pamięć papierowa pamięć cyfrowa

To prawidłowość jakaś, że jak napalam się na dzień, wolne czy wydarzenie po prostu, to one najzwyczajniej w świecie niedoskonałe się stają. W jednej chwili "krótki dzień" zapewnia taką dawkę stresu i irytacji, że starczy ich na kilka kolejnych, a parę bezmyślnych kliknięć kasuje kilkuletni dorobek telefoniczno-fotograficzny. Co mam na myśli? Jakąś godzinę temu uzmysłowiłam sobie, że straciłam pierwsze zdjęcia Leonardzia, kilka kolejnych pamiątek z późniejszego okresu, całą kolekcję zdjęć Dzika w różnych konfiguracjach legowiskowych, a co najgorsze, postradałam też takie selfie naszej trójki, bardzo intymne, zrobione w jeden z pierwszych wspólnych weekendów.

Panika.
Wściekłość.
Tyle razy miałam je zgrać na komputer.
Przecież to nie pierwszy raz, jak tracę takie pamiątki.

Potem interwencja mojego prywatnego speca od komputerów i jest jakiś efekt. Zadowalający.
Ale TEGO selfie nie ma. Pewnie dlatego będę pamiętać ten widok do końca życia, bardzo chcę.

W takich chwilach jeszcze bardziej dociera do mnie, że zdjęcia trzeba drukować. Trzeba je mieć upchane w szafce pod pudłami, niepowklejane do albumów, zapomniane i wymieszane. Trzeba wybierać, zgrywać, płacić. Inaczej żywot ich krótki.

Odkąd Lelon zawładnął naszym budżetem, prawie nie robimy odbitek, nie dla siebie. Ciągle sobie wypominamy. Aż wreszcie przychodzi taki dzień jak kiedyś i taka chwila jak dziś. Pewnego dnia przy zgrywaniu zdjęć na zapasowy dysk, strąciliśmy ustrojstwo na ziemię i cyk! przepadły takie świadectwa naszej wspólnej drogi, że do tej pory mi żal. Żal mi też zbieranych w pośpiechu pamiątek ze Szkocji. Ale dziś najbardziej mi szkoda naszego selfie.

Od teraz robimy odbitki regularnie, słowo harcerza.

A na pocieszenie może jakiś smaczek? Ciekawe rzeczy przywrócił do życia program do odzysku danych:D




Ciekawa jestem, jak to u Was jest z drukowaniem zdjęć. Jest tu ktoś, komu udaje się to robić regularnie? Znam tylko jedną taką osobę;) Kto mnie nauczy?

Do następnego,
A.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz