Będę oglądać jak rosną moje rośliny, kwitną drzewa, wróble wlatują to budki, jak grube trzmiele niezdarnie włażą do delikatnych kwiatków, jak skóra robi się złota (lub czerwona:P). Upajać się bzami, konwaliami, fiołkami. To jest mój czas. Zaczął się.
Początki zwykle są bardzo nieśmiałe, tu jakiś listek, tam zgrubiały pąk. Zawilce. Kosy oszalałe z miłości. Wszyscy to wiemy - nie ma odwrotu:)
Po kilku dniach spadku nastroju znów wracam do formy. Omena zapowiedziała korzystny biomet, więc od razu mi lepiej;) On tu jest, przyczajony, ten biomet;)
Udanych poszukiwań życia Wam życzę i do usłyszenia!
A.
przepiękne fotki :-)
OdpowiedzUsuń