poniedziałek, 17 lutego 2014

Post-walentynkowy

Podziwiam ludzi, którzy zawsze zdążą z postem na czas i tak np. wysyłają życzenia świąteczne 24 grudnia, pokazują świąteczne dekoracje PRZED świętami, piszą o walentynkach najpóźniej 15 lutego. Mi jakoś nie wychodzi:D Kolejna szansa na rehabilitację w kwietniu;) Święto zakochanych jest dla mnie mega depresyjne, tzn. jako poszukująca singielka zawsze łapałam doła i bojkotowałam ten czerwono-serduszkowy dzień, a jako szczęśliwie zakochana, w ten dzień myślę raczej o ludziach samotnych. A te wszystkie symetryczne serduszka na wystawach sklepów mięsnych, tłumy randkowiczów, którzy akurat 14. lutego muszą udać się do kawiarni...nie nasz styl:) Z okazji walentynek przeważnie przygotowujemy sobie jakąś małą niespodziankę typu karnet (wow, co za nazwa)  i meloniada (mój wspaniały wspólnik życiowy wyszukał dla mnie, jak na razie bezalkoholowej, lemoniadę o smaku melona, ukochanego owocu - to się nazywa trafić w 10 z prezentem:D) lub jakiś deser, coś z ulubionych klasyków - tu nie ma miejsca na eksperymenty:D. W tym roku uraczyliśmy się panna cottą z konfiturą z czarnej porzeczki. U-wiel-biam! Przyrządzam od niedawna i naprawdę nie wiem, jak mogłam jej nie znać wcześniej - tyle straconych lat:) Aha, zapomniałam dodać, że w tym roku świętowaliśmy piętnastego. Czternastego z rana zrobiłam mężowi wspaniałą niespodziankę i obdarłam lakier z naszego nowego pojazdu...więc na świętowanie nie miałam już ochoty.








Biała herbata o smaku lichych śliwek - genialna - jeśli wcześniej napisałam, że moim ulubionym owocem są melony, to najwyraźniej zapomniałam o liczi właśnie. No i kaki. Ale póki co nie robią herbat aromatyzowanych kaki, a melonowe w Biedronce już się skończyły:(









Ach, co za wspomnienia:D Przepisów na necie jest mnóstwo, ale ponieważ czas mnie ogranicza, robię deser prawie na oko - pól litra miksu śmietany strong i mleka, im więcej śmietany, tym wyrzuty sumienia potężniejsze, a doznania smakowe lepsze, odrobina wanilii, cukru i żelatyny tyle co na opakowaniu piszą. Skoro to takie proste, czemu by sobie nie zrobić powtórki z walentynek?:D W końcu miłość trzeba celebrować każdego dnia:D



Smacznego tygodnia! Bo piękny i tak będzie:)

1 komentarz: