piątek, 18 lipca 2014

Ahoj, przygodo!

Zmęczenie sięga zenitu, jeśli już dawno go nie przekroczyło...Kto zna dobry sposób, żeby 8 miesięczne, niesmoczkowe dziecko oduczyć budzenia się w nocy co 2h na przekąskę, ręka do góry! Upał uwielbiam, nie marudzę, nawet jeśli wentylator nie daje rady i w nocy nie ma ożywczego przeciągu. Zwykle...Bo niedospane noce i praca domowa na 3 zmiany tak bardzo pozbawiają mnie energii, że nawet maleńkiego upału nie jestem w stanie znieść. I miałam nie marudzić? Gdybym tylko pozwoliła negatywnym myślom płynąć swobodnie (jak to zwykle robią), zalałyby pól internetu, o tak! Ale dziś o 15 Endi zaczyna swój dwutygodniowy urlop, na który czekamy z wielkim utęsknieniem i nadzieją. Szykujemy się do wyjazdu, który nie jest zbyt ekscytujący (zwłaszcza, że podróż trwa ok. 3h, a Bonk w swoim foteliku wytrzymuje z krzykiem jedną...), ale być może pozwoli nam trochę odpocząć od naszych codziennych obowiązków i schematycznego działania. Babcia i dziadzio niespodziewanie w sumie wycofali się z wyjazdu, więc wieczorne WSPÓLNE bieganie i spacery jednak nie będą naszym udziałem. Cóż, chciało się mieć dzieci, to są...Nie mam nic przeciwko radzeniu sobie ze wszystkim samemu, wiem, że dziadkowie mają swoje sprawy i niekoniecznie chcą pilnować dziecięcia, sama bym nie chciała:P Ale jednak miałam cichą nadzieję, że uda nam się ugrać trochę czasu dla siebie. Negatywne myśli zagłuszam jednak prymitywnym melodyjnym rapem czy co to nie jest ten cały Letni Chamski Podryw i drugą kawą (oszukaną) próbuję podbić sobie nastrój. Ahoj, przygodo! A może akurat będzie fajnie? Jak w zeszłym roku? W zeszłym było całkiem do rzeczy, nawet świetnie:D Może Brzostek to nie Chorwacja, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Pozdrawiam wakacyjnie!

Kurczę, to zdjęcie jest nieco creepy, nie wiem, czy wybrałabym się do takiej kwatery, gdybym miała równo pod sufitem:P Ale łóżka mają wygodne;)


Taki tam sobie krajobraz, Jodłowa.


Chorwacja? Nej. Solina.
Wygląda na to, że najlepsze zdjęcia wsysnęła awaria dysku:( Zrobimy nowe.

Do zobaczenia!

1 komentarz:

  1. Hej ho, Wczasowiczko! Pomysłu na okiełznanie nocnego apetytu niestety nie mam, nie było dane mi doświadczyć. Ale za to znam uczucie towarzyszące zamianie Chorwacji na Brzostek. Nie powiem, lekko nie było, bo wcześniej byliśmy z tych podróżujących mocno i daleko. Pierwsze wakacje z Anką zaliczyliśmy, gdy miała 3 miesiące, i pojechaliśmy na drugi koniec Polski, czyli nad morze i Mazury. Ale gdy już miała rok, porwaliśmy ją za ocean i naprawdę mogę polecić podróżowanie z maluchami. Piszesz o dziadkach i wyrywaniu chwili dla siebie.. nie wiem, jakie wsparcie macie na co dzień, my wszystkich dziadków mamy pod ręką, więc w grę wchodzą tylko wczasy we troje. Weekend z dziadkami? Proszę bardzo, ale urlop to czas, by pokisić się we własnym sosie. Niania elektroniczna albo wieczorne spacery samochodem, gdy dzieciak śpi na tylnej kanapie - da radę! :-) Zmęczenie ludzka rzecz. Jestem pewna, że kilka dni z dala od domu, prania, gotowania i prasowania pozwolą Ci odetchnąć. Udanego wypoczynku! :-)
    PS. Podoba mi się Twój styl pisania :-)

    OdpowiedzUsuń